Szlachetna piłko nikt się nie dowie jako smakujesz, aż się zepsujesz – tak dałoby się sparafrazować fraszkę Jana Kochanowskiego w odniesieniu do ostatnich miesięcy. Co prawda bardziej chodziłoby o smak nie samego futbolu, a sukcesu. Tego nie zaznaliśmy nad Wisłą już od lat. Głód zostanie za chwilę zaspokojony, wraca ligowy futbol na trzech poziomach i może to naszej piłce wyjść tylko na dobre.